Hochkönig (2941 m npm) to duży wapienny masyw położony w Salzburgu. Jest to pasmo górskie o wielu obliczach.… Kontynuuj czytanie. 13. Alpy SztubajskieiStockPasmo Górskie W Iranie - zdjęcia stockowe i więcej obrazów Pismo perskie - Pismo perskie, Arabia, AzjaPobierz to zdjęcie Pasmo Górskie W Iranie teraz. Szukaj więcej w bibliotece wolnych od tantiem zdjęć stockowych iStock, obejmującej zdjęcia Pismo perskie, które można łatwo i szybko #:gm1060484902$9,99iStockIn stockPasmo górskie w Iranie – Zdjęcia stockowePasmo górskie w Iranie - Zbiór zdjęć royalty-free (Pismo perskie)OpisTypical landscape in central Iran between Shiraz and IsfahanObrazy wysokiej jakości do wszelkich Twoich projektów$ z miesięcznym abonamentem10 obrazów miesięcznieNajwiększy rozmiar:4830 x 2229 piks. (40,89 x 18,87 cm) - 300 dpi - kolory RGBID zdjęcia:1060484902Data umieszczenia: 1 listopada 2018Słowa kluczowePismo perskie Obrazy,Arabia Obrazy,Azja Obrazy,Bez ludzi Obrazy,Fotografika Obrazy,Góra Obrazy,Horyzontalny Obrazy,Iran Obrazy,Islam Obrazy,Krajobraz Obrazy,Kultura Bliskiego Wschodu Obrazy,Kultura irańska Obrazy,Natura Obrazy,Odkrycie Obrazy,Panoramiczny Obrazy,Pejzaże Obrazy,Piasek Obrazy,Podróżowanie Obrazy,Pokaż wszystkieCzęsto zadawane pytania (FAQ)Czym jest licencja typu royalty-free?Licencje typu royalty-free pozwalają na jednokrotną opłatę za bieżące wykorzystywanie zdjęć i klipów wideo chronionych prawem autorskim w projektach osobistych i komercyjnych bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat za każdym razem, gdy korzystasz z tych treści. Jest to korzystne dla obu stron – dlatego też wszystko w serwisie iStock jest objęte licencją typu licencje typu royalty-free są dostępne w serwisie iStock?Licencje royalty-free to najlepsza opcja dla osób, które potrzebują zbioru obrazów do użytku komercyjnego, dlatego każdy plik na iStock jest objęty wyłącznie tym typem licencji, niezależnie od tego, czy jest to zdjęcie, ilustracja czy można korzystać z obrazów i klipów wideo typu royalty-free?Użytkownicy mogą modyfikować, zmieniać rozmiary i dopasowywać do swoich potrzeb wszystkie inne aspekty zasobów dostępnych na iStock, by wykorzystać je przy swoich projektach, niezależnie od tego, czy tworzą reklamy na media społecznościowe, billboardy, prezentacje PowerPoint czy filmy fabularne. Z wyjątkiem zdjęć objętych licencją „Editorial use only” (tylko do użytku redakcji), które mogą być wykorzystywane wyłącznie w projektach redakcyjnych i nie mogą być modyfikowane, możliwości są się więcej na temat obrazów beztantiemowych lub zobacz najczęściej zadawane pytania związane ze zbiorami zdjęć. Wpisz szukane "Definicja" lub pole litery "Hasło w krzyżówce" i kliknij "Szukaj"! pasmo górskie w Azji, w Beludżystanie, w Iranie i Pakistanie - Hasło do krzyżówki ⚐ Uściślij rozwiązanie według liczby liter Góry Iranu – śmiało stwierdzić można, iż w kraju tym górskie przestrzenie odnajdziemy niemal wszędzie. Iran to kraj wyżynno – górski a jedynie okolice Morza Kaspijskiego i Zatoki Perskiej to niziny. Góry Zagros, które ciągną się w zachodniej części kraju, mają charakterystyczny rusztowy układ (widoczny na zdjęciu powyżej) – ich liczne grzbiety ciągną się z północnego zachodu na południowy wschód. Najwyższym szczytem Gór Zagros jest Zard-e-Kuh o wysokości 4547 metrów który położony jest w pobliżu miasta Chalgard, w przestrzeni geograficznej nazywanej Bachtria Czarmahal. Na granicy Iranu z Irakiem – znajdują się Góry Kurdystańskie. Wschód kraju to Góry Wschodnioirańskie, a północ Elbrus – będący najwyższym pasmem w Iranie. To tu znajduje się najwyższy szczyt w całym kraju – Demawend sięgający 5671 metrów Na Demawand miałem zakusy od dawna. Myślałem, że zdobędę go w czasie jednej z moich podróży przez góry Iranu. Zarezerwowałem na to trzy dni. Jednak koniec kwietnia i początek maja to okres częstych lawin, wycofałem się więc z prób i przełożyłem zdobycie szczytu na lepszy czas. Demawand, nie od dziś mnie fasycnuje. To wulkaniczny stożek – przez lata święta góra Persji, a dziś symbol piękna gór dla wielu mieszkańców Iranu. To taki polski Giewont, na którego szczycie pragnie stanąć choć raz w życiu niejeden z Polaków. Jest to góra autonomiczna – coś na kształt polskiej Babiej Góry, co wiąże się z tym, iż szczyt często jest targany silnymi wiatrami oraz częstymi kaprysami pogody. Demawand znajduje się na uboczu górskiej drogi biegnącej z Teheranu nad Morze Kaspijskie. Mimo że położony jest w górach Elburs, to jego symetryczny wulkaniczny stożek okazale góruje nad sąsiednimi szczytami. Te, w większości mające charakter pustynny i nie przekraczają 4000 metrów Dzięki takiemu otoczeniu oraz częstym wyziewom wulkanicznym Demawend zdecydowanie się wyróżnia. Co istotne dość niska szerokość geograficzna sprawia, że na Demawendzie jak i w całym środkowym masywie Elbursu nie ma lodowców, a jedynie płaty wiecznego śniegu i tak zwane lodowczyki. W Iranie odwiedziłem również i poznałem Góry Środkowoirańskie, które oddzielone od Gór Zagros są pustynią a ich wysokość sięga ponad 4000 metrów Najwyższym szczytem jest Kuh-e-Hazar, który sięga 4420 metrów Wschód Iranu to górskie pustynne równiny z pustynią śmierci Lut na czele – dosłownie i bez epatowania, bo na niej nie ma życia, brak tutaj nawet bakterii. To teren Gór Wschodnioirańskich, których najwyższym szczytem jest Kuh-e-Taftan o wysokości 4042 metry Iran to także liczne jaskinie, których eksploracja jest fascynującym doświadczeniem – to obserwowanie procesów geologicznych i oryginalnych dzieł natury, niczym zabawa z przyrodą pod mikroskopem. W jaskiniach wiele może zadziwić, a poznawanie tych tajemniczych wnętrz gór, można powiedzieć, jest bardziej uniwersalną aktywnością. Niezależnie od pogody i temperatury na zewnątrz, w środku jaskini jest stała temperatura, dlatego można je eksplorować każdego dnia. Jaskinie podobnie jak zapomniane zbocza gór i ich wierzchołki to bardzo często kapsuły czasu z istnienia których na codzień nie zdajemy sobie sprawy. Wnętrza jaskiń to także często dawne miejsca kultu religijnego. Najpiękniejsze jaskinie w Iranie znajdują się w Kurdystanie i okolicach miasta Hamadam. W Jaskini Ali-Sadr wykopaliska i badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia w jej wnętrzu starożytnych dzieł sztuki, między innymi ceramiki mającej 12 000 lat. W części wejściowej znajdują się malowidła przestawiające sceny polowań. Góry Iranu wieki temu bywały czczone i otoczone religijnym nimbem. W czasach zoroastryzmu, jeszcze przed nastaniem islamu, liczne irańskie szczyty traktowane były jak centra świata i kosmosu. Wierzono, iż są one schronieniem groźnych i budzących trwogę sił natury a przy okazji siedzibą bóstw oraz miejscem pobytu przodków. Góry i ich szczyty były źródłem życia, wody i dobrobytu. W górach Iranu spotyka się częste kopczyki kamieni. W górskich dolinach mieszkają po dziś dzień liczni nomadzi jak na przykład pasterze Lori, u których życie wygląda jak wieki temu. Podróż w te rejony to prawdziwa wyprawa w czasie do miejsc obcych współczesnemu Iranowi. Dziś w znacznej przestrzeni islamu oddawanie czci górom jest zabronione, ale oczywiście od tego są liczne i praktykowane odstępstwa, jak na przykład w Tadżykistanie i Indiach. W Himalajach i Tybecie ( które nie należą wprawdzie do przestrzeni islamu) znajduje się rekordowa ilość “świętych” gór, zamieszkałych przez hinduistyczne i buddyjskie bóstwa i region ten w mitologii hinduistycznej nazywany jest Dewiabumi, co oznacza krainę bogów. W Tybecie i Himalajach – temat świętych gór to niemal rzeka, bo każdy z wielkich himalajskich szczytów ma swoje legendy, mitologię i historię. Ich religijno – mistyczny charakter, najlepiej odzwierciedlają nazwy nadane szczytom, jak chociażby Annapurna – Bogini pożywienia, Cho Oyu – Turkusowa Bogini, Makalu – Wielki Czarny Sziwa. W Tybecie znajduje się też najświętsza ze świętych gór świata – czczona przez miliard ludzi w Azji – Góra Kailash. To źródło natchnienia dla wyznawców buddyzmu, lamaizmu, hinduizmu i tajemniczej religii Bon. Pielgrzymka wokół świętej Góry Kaliash jest niewątpliwie największym i najpiękniejszym doświadczeniem życia i życzę każdemu aby to przeżył. Szczegóły i programy wypraw do Iranu znajdują się stronie wyprawy 1 lub wyprawy 2. O Iranie – Iran Pustynia Kalut czytaj w naszych artykułach: Iran Kerman, Isfahan Iran, Iran Hafez, Iran Pustynia Lut, Iran i Irańska taqija i tarof – czym są?, Klucz do zrozumienia dzisiejszego Iranu: wojna z Irakiem, Meszhed. Jak wygląda święte miasta Iranu?, Jazd – czym jest pogrzeb powietrzny?, Teheran – światowa metropolia czy bezduszny moloch?, Iran. Kaluty i pustynia Dasz-E Lut, Iran: ofiara czarnego PR Polityki Autor: Łukasz Odzimek Gorce – 15 Ciekawostek o paśmie górskim. Gorce to pasmo górskie znajdujące się w Beskidach Zachodnich. Graniczą z Beskidem Wyspowym, Kotliną Rabczańską, Beskidem Orawsko-Podhalańskim, Kotliną Nowotarską i Pieninami oraz Beskidem Sądeckim. Ich nazwa najprawdopodobniej nawiązuje do czasownika “gorzeć”, czyli palić się, a to
Elburs[a] (pers. البرز, Alborz) – pasmo górskie w północnym Iranie, w północno-zachodniej części Wyżyny Irańskiej. Od Morza Kaspijskiego oddzielone wąską Niziną Wikipedia, licencja CC BY-SA Położenie Najnowsze artykuły z tej lokacji Brak artykułów i galerii z tej lokacji. Kliknij tutaj, aby dodać nowy artykuł.
Góry Kaskadowe – pasmo górskie w Ameryce Północnej, wchodzące w skład Kordylierów. Najwyższymi szczytami pasma są Mount Rainier – 4392 m n.p.m. i Mount Shasta – 4317 m n.p.m. Inne wybitne szczyty to Mount Adams w stanie Washington i Mount Hood oraz Trzy Siostry w Oregonie. Główną rzeką jest Kolumbia, głównym miastem Seattle. Iran Freeride w Iranie SNOW PLUS ADVENTURENARCIARSTWOIRAŃSKIE ABCZWYCZAJE I LUDZIEMIEJSCASNOW PLUS ADVENTURE Wyjazdy narciarskie do Iranu to fantastyczna, nieco oldschoolowa atmosfera ośrodków narciarskich, biel ośnieżonych szczytów pasma Elburs, a do tego nieskończone możliwości freeride’owe i skiturowe. Turkus perskich mozaiek, pokrywających sklepienia meczetów, tętniące życiem herbaciarnie i zatłoczone bazary, pełne zapachów i kolorów. Bogata historia potężnej Persji. Uśmiechnięci, otwarci na świat, chętni do rozmów i gościnni ludzie. Tym wszystkim przyciąga Iran. Choć, gdy myślisz o narciarstwie i zjazdach w puchu, Iran nie jest pierwszym skojarzeniem, to zaufaj nam – to zdecydowane „must-ski”! Miejsce, które zapisze się na dobre w Twoich narciarskich wspomnieniach. Wyjazdy narciarskie do Iranu to: 7 dni jazdy, 4 różne ośrodki narciarskie: Tochal, Dizin, Shemshak, Darbandsar Jazda off-piste pod okiem lokalnego przewodnika i instruktora narciarskiego Siny Shamyani Zwiedzanie Teheranu, monumentalne meczety, tętniące życiem bazary, miejsca przemawiające historią potężnego perskiego imperium Wieczór z tradycyjną irańską kuchnią i muzyką NARCIARSTWO Iran jest w większości krajem górzystym. W zimie działa tu 20 ośrodków narciarskich. Cztery największe, najpopularniejsze i najchętniej odwiedzane (poza Irańczykami, wciąż głównie przez Rosjan), to położone około sto kilometrów od Teheranu: Dizin, Shemshak i Darbandsar oraz leżący na północnych obrzeżach stolicy Iranu Tochal. Wszystkie są częścią pasma górskiego Alborz czy inaczej Elburs (nie mylić z Elbrusem – najwyższym szczytem Kaukazu). Ze względu na sporą wysokość (najwyższym szczytem pasma Elburs jest wulkan Damavand wznoszący się na 5671 m szczyt Tochal to 3964 m śnieg utrzymuje się tu dość długo – sezon w Iranie trwa przeważnie od listopada do kwietnia, ale również w maju i czerwcu śmiało można działać w wyższych partiach gór. Rajem dla skiturowców są wówczas ponad czterotysięczne szczyty otaczające Damavand (wybierane też jako miejsce do aklimatyzacji przed atakiem na najwyższy szczyt Iranu). Tochal. Pod dolną stację kolejki wyjeżdżamy wprost z gwarnych, zatłoczonych ulic Teheranu. Stąd w 45 minut z dwoma przesiadkami pokonujemy niemal 2000 m przewyższenia. Gondolki wywożą narciarzy i snowboardzistów na 3740 m W dole niknie powoli ogromne miasto, widok zastępują ośnieżone góry. Oprócz gondoli, ośrodek składa się z dwóch wyciągów krzesełkowych i jednego orczyka… no i nieskończonych terenów do jazdy off-piste. Góra Tochal to 12 kilometrów grani (najwyższy punkt to, wymagające krótkiego podejścia, 3964 m Znajduje się tu też najwyżej położony hotel na świecie – Tochal Hotel (3550 m Dizin. Na pierwszy rzut oka trochę, jak na wystawie sklepu z zabawkami dla dzieci. Różowe jajowate gondolki przemieszczają się pomiędzy równie pstrokato wymalowanymi żółto-zielonymi podporami. Rysunki, malunki, kolorowe grafitti. Trzeba zobaczyć samemu, bo za płotem (!) tego, największego w paśmie Elburs, ośrodka nie wolno robić zdjęć (!!) – choć właśnie tym resortem Iran przyciąga narciarzy. Trzy gondole, 12 wyciągów krzesełkowych i fantazyjnie pofalowany teren, po którym jeździ się, jak po falach – raz w górę, raz w dół (najwyższy punkt to 3600 m i ok. 1000 m przewyższenia z dolnej stacji). To świetne miejsce dla tych, którzy zaczynają zabawę z jazdą poza trasą. Nieskończona liczba wariantów zjazdu dostępnych z wyciągów i niezbyt stromy teren daje ogromną frajdę z jazdy. Ale eksperci też nie narzekają tu na nudę. Ośrodek położony jest około 100 km od Teheranu. Można dostać się tu ze stolicy krętą górską drogą. Gdy ta jest zamknięta, trzeba wybrać dłuższy wariant – ok. 3 godziny jazdy. Sąsiadujące z Dizin Shemshak i Darbandsar są nieco mniejsze (maksymalna wysokość to 3050 m słyną za to z fantastycznych możliwości jazdy off-piste. Luz. W ośrodkach narciarskich panuje liberalna atmosfera. Tu islamskie władze zaglądają jakby rzadziej… Kobiety nie mają obowiązku noszenia hidżabów lub czadorów. Zastępują je zwykłe czapki. Irańczycy zachowują się zdecydowanie swobodniej niż na ulicach Teheranu. Zwłaszcza Dizin słynie z atmosfery miejsca tętniącego w sezonie życiem, pełnego młodych, liberalnie nastawionych ludzi (głównie z bogatszej, północnej części Teheranu), którzy przyjeżdżają tu na weekendy. Mimo to, na początku regulaminu każdego ośrodka wyraźnie zaznaczone jest, że klienci muszą przestrzegać zasad prawa islamskiego. W niektórych resortach (np. Dizin) można spotkać się z zakazem robienia zdjęć na stoku. Freeride. Możliwości, jakie dają górskie zbocza w Iranie są niebywałe! Nic dziwnego, że freeride i skitouring stają się tam coraz bardziej popularne. Przyciągają zarówno nieratrakowane tereny tuż przy wyciągach, dostępne z gondolek, jak i dzikie szczyty powyżej poziomu 4000 m. w paśmie Elburs, na czele z najwyższym Damavand. Młodych narciarzy i snowboardzistów w Iranie coraz bardziej fascynuje jazda backcountry, ale w przeciwieństwie do Europy, brakuje tu szkoleń, wiedzy z zakresu lawinoznawstwa, sprzętu poprawiającego bezpieczeństwo. Kilka lat temu szwajcarscy riderzy i przewodnicy górscy, we współpracy z instruktorem narciarskim i przewodnikiem z Teheranu Siną Shamyani, stworzyli projekt We Ride in Iran, by budować tutejszą społeczność freeski oraz szkolić lokalnych narciarzy i snowboardzistów. Pierwsze spotkanie w Teheranie w 2013 r. było początkiem tworzenia coraz silniejszej społeczności freeridowej w Iranie, a krótki film nakręcony w ramach projektu inspiruje do odwiedzenia Iranu… IRAŃSKIE ABC O Iranie i Irańczykach pół żartem, całkiem serio: 1395. To aktualny rok w kalendarzu perskim. Irańczycy świętują Nowy Rok (No Ruz) podczas równonocy wiosennej (21 marca). Puste ulice, pozamykane sklepy… na czas tych rodzinnych obchodów życie w kraju zamiera. Wielu Irańczyków bierze wtedy dwutygodniowy urlop, a do pracy wraca dopiero na początku kwietnia. Noc poprzedzająca ostatnią środę starego roku to z kolei oparte na pogańskich tradycjach Chahar shanbeh-soori (najbliższe 14 marca 2017 r.). Można wtedy zobaczyć Irańczyków tańczących, śpiewających na ulicach, przeskakujących ponad rozpalonym ogniem. Damavand (Demawend) to najwyższy szczyt Iranu (5671 m Uśpiony wulkan leży pośrodku pasma Elburs. Według mitologii Zoroastrian, zamieszkuje go trzygłowy smok. Facebook. Irańskie władze lubią mieć media społecznościowe pod kontrolą. Nie ma tu dostępu do portali Facebook i Youtube, Irańczycy sporo korzystają za to z Instagrama czy aplikacji WhatsApp. Jak to jednak zwykle bywa, nie ma zakazu, którego nie dałoby się ominąć. Istnieją specjalne programy, które pozwalają korzystać z blokowanych w Iranie stron internetowych (warto przed wyjazdem pobrać taki na swój telefon czy komputer). Wystarczy spojrzeć w ekrany smartfonów w Teheranie – Irańczycy nie są ani trochę mniej on-line niż cały zachodni świat. Gondolki. To, co w Alpach nudne, bo przewidywalne, w Iranie jest dodatkową atrakcją. Choćby narciarska infrastruktura. Niezłym testem na sam początek jest pakowanie się do oldschoolowych gondolek. Dość ciasne, a do tego w większości nie domykają się wcale albo trzeba je domknąć z zewnątrz porządnym kopem (pod warunkiem, że udało się zmieścić w środku narty w całości). Jeśli zapytać Irańczyka o narciarską infrastrukturę, pewnie azjatyckim zwyczajem powie, że gondolki są identyczne, jak w Alpach. No tyle, że 20 lat starsze J Działają, trzeba przyznać, bez zarzutu, wystarczy tylko opanować technikę upychu. Hookah. Tradycja palenia fajki wodnej sięga XVI wieku i perskiej dynastii Safawidów. Jeszcze do niedawna postrzegana była jako staromodna, ale w ostatnich latach znów stała się trendy wśród młodych Irańczyków. Rozsiadają z fajkami wodnymi w barach, herbaciarniach czy po prostu na trawie na miejskich skwerach. Żeby się dowiedzieć, gdzie znaleźć dobrą herbaciarnię z fajkami wodnymi trzeba jednak być ostrożnym – można zapytać o hookah, czy bardziej lokalnie qalyoon. Szisza ma w Iranie zupełnie inne znaczenie… Kasa. W Iranie nie działają zachodnie karty kredytowe i płatnicze. Tylko gotówka. Starą sprawdzoną metodą, saszetkę z pieniędzmi wieszamy na szyi – innego wyjścia nie ma! Gwarantujemy za to, że po wizycie w pierwszym kantorze (na miejscu bez problemu można wymienić euro i dolary), staniecie się milionerami! Zamiast marnych dwóch, trzech zachodnich banknotów, dostaniecie cały gruby plik szeleszczącej gotówki. Nieformalną denominację wprowadzili w handlu Irańczycy wymyślając dodatkową jednostkę – tomany. Oficjalną walutą w Iranie jest rial, ceny jednak często podawane są właśnie w tomanach (1 toman = 10 riali). Warto zwracać na to uwagę przy płaceniu. Lahestan. Dobrze zapamiętać to słowo-klucz. Tłumacząc Irańczykom, skąd jesteście, nie warto próbować „Poland”, „Pologne”. Dla nich Polska to właśnie Lahestan. Gwarantujemy, że od razu spotkacie się z uśmiechem i życzliwością! Persowie. Irańczycy są bardzo wrażliwi na, zdarzające się turystom, utożsamianie ich z Arabami. Mimo, że należą to tego samego świata islamskiego, Persowie bardzo podkreślają swoją odrębność. Same, same… but different! Ze względów politycznych i nałożenia wieloletnich sankcji międzynarodowych, w Iranie nie ma zachodnich marek, które spotkać można prawie wszędzie na świecie. Nie zjecie tu cheesburgera w McDonaldzie, nie wypijecie latte w Starbucksie. Zamiast tego jest Mash Donald’s i Raees Coffee, o niemal identycznych logo jak ich amerykańskie wzorce. Subwaya zastępuje Freshway. Na ulicach Teheranu sporo takich nieautoryzowanych, środkowowschodnich odpowiedników zachodnich marek. Po podpisanym w ubiegłym roku nukleranym porozumieniu i zniesieniu sankcji, Iran powoli zaczął się otwierać na zachodnie firmy – oficjalnie zarejestrowane zostały już Burger King i KFC. Uśmiech. Odsuńcie na bok wszystkie stereotypy, o tym, że Iran niebezpieczy, nieprzyjazny, a podróżowanie po nim niełatwe. Niewiele jest miejsc na świecie, gdzie ludzie tak często witają cię uśmiechem na ulicy, ot tak, zupełnie bez powodu. Wiza. Otrzymanie wizy do Iranu obecnie nie jest już problemem. Kraj coraz bardziej otwiera się na turystów. Jednym z ułatwień jest możliwość wyrobienia 30-dniowej wizy ‘on arrival’ na lotnisku. Warto jednak zająć się tym przed wyjazdem i wyrobić wizę w irańskiej ambasadzie. Na lotnisku to na pewno potrwa, nawet jeśli oczekujących jest niewielu. Jeden człowiek „od wszystkiego” pobiera wnioski, paszporty, skanuje zdjęcia, wkleja wizy i co jakieś 15-20 minut wyczytuje trzech lub czterech szczęśliwców, którzy mogą ruszać dalej. Reszta wzdycha z rezygnacją i cierpliwie czeka dalej… ZWYCZAJE I LUDZIE Zupełnie odmienna kultura i zwyczaje – niezrozumiałe czasem dla turystów z Zachodu – sprawiają, że podróż do Iranu jest jeszcze bardziej wyjątkowa. W Iranie obowiązuje hidżab. Kobiety mają obowiązek zakrywania ciała, oprócz twarzy i dłoni, we wszystkich miejscach publicznych. Część Iranek nosi chusty, zakrywające tylko włosy i szyję, inne całe zakrywają się czadorami. Turystkom wystarcza chusta lub szal na włosach. Również strój powinien być odpowiednio dobrany: zero deklotów, krótkich rękawów (ręce zakryte za łokieć lub do nadgarstków), krótkich spódnic. Mężczyźni też powinni unikać krótkich spodni i t-shirtów. W oficjalnych kontaktach kobiety nie podają ręki mężczyznom, mężczyźni nie podają ręki kobietom. W praktyce wszystko jest dużo mniej restrykcyjne. Irańczycy chętnie wyciągają rękę na powitanie, a wiele kobiet swobodnie narzuca chustę, odkrywając sporą część fryzury. Iranki uwielbiają też mocny makijaż. W Iranie obowiązuje surowy zakaz wwozu, sprzedaży i spożywania alkoholu. Butelek z alkoholem nie zobaczycie w sklepach i restauracjach. Można za to przebierać w rodzajach piwa bezalkoholowego (wszystkie równie okropne J). Oficjalnie nikt alkoholu nie pije, po cichu pędzi się arak (bliskowschodni alkohol ze sfermentowanego soku z rodzynek), a w Sziraz, słynącym z produkcji eksportowanych do Francji winogron, można podobno spróbować domowego wina, jeśli wie się, gdzie zapytać. Iran ma dwa oblicza: surowe zasady panują na ulicy i w oficjalnych kontaktach, ale po przekroczeniu progu domu wszystko staje się dużo bardziej liberalne. Podróżując po Iranie, na pewno nie raz spotkacie się z zaproszeniem na herbatę, obiad, zagadywaniem na ulicy czy na stoku. Mimo restrykcyjnych islamskich zasad, Irańczycy słyną z gościnności i otwartości. Są ciekawi świata i ludzi, którzy do Iranu przyjeżdżają. Nieważne, czy na wiejskiej plantacji, w centrum miasta czy na lotnisku, spotkacie się z uśmiechem i życzliwością. MIEJSCA Teheran. Chaos i wszechobecne korki. To miasto, do którego samochody wlewają się w przerażającej liczbie z każdej strony. Nic dziwnego. Miasto ma około 8 milionów mieszkańców (to prawie tyle co w Nowym Jorku), nie licząc przedmieść. Grunt więc, to nauczyć się sprytnie tu poruszać, by omijać najgorsze pory. Mimo to, warto Teheran zobaczyć – choć ogromny, zatłoczony i często spowity smogiem, tętni życiem i liberalną atmosferą wielkiego miasta. Niesamowite wrażenie robią też góry otaczające miasto z niemal każdej strony. Koniecznie trzeba odwiedzić Bazar w centrum miasta, gdzie kipi handel, mieszają się zapachy i kolory. Olbrzymie szklane słoje z czerwonym szafranem, turkusowe emaliowane talerze, miedziane naczynia, ręcznie tkane perskie dywany, suszone owoce, aromatyczne zioła – to wszystko przyciąga zmysły i łączy się w jedną kolorową całość. Stamtąd kilka kroków dzieli nas od meczetu Imama Chomeiniego, pokrytego pięknymi niebieskimi mozaikami. Warto wejść do środka, by zobaczyć zupełnie inny świat (zwłaszcza w zestawieniu z harmidrem panującym na zewnątrz). Dla kobiet to dodatkowe wyzwanie – żeby zwiedzić meczet, trzeba ubrać czador. Na własnej skórze można się przekonać, że noszenie go nie jest łatwe i wygodne. Isfahan. Tu można złapać oddech. Isfahan to turystyczne, zielone, malownicze miasto, przez które biegnie rzeka Zajande Rud. Zabytkowe mosty wybudowane na rzece (najsłynniejszy to Si-o-She Pol czyli Most Trzydziestu Trzech Łuków) są centrum miejskiego życia. Od rana do wieczora rozsiadają się przy nich Irańczycy i wspólnie odpoczywają, jedzą, rozmawiają, a po zmroku również śpiewają i tańczą (choć teoretycznie w Iranie to zakazane w miejscach publicznych). Najbardziej charakterystycznym miejscem w Isfahanie jest, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, olbrzymi plac Imama Chomeiniego. Ma ponad pół kilometra długości i otoczony jest podcieniami handlowymi. Znajduje się przy nim Meczet Piątkowy, jeden z najstarszych w Iranie. Zwiedzając Isfahan warto też odwiedzić hotel Abbassi, wzniesiony około 300 lat temu w czasach dynastii Safawidów. DATA: CENA: 895 EUR ZAPISY: oferta indywidualna (grupa min. 5 osób) Cena zawiera: – zakwaterowanie i wyżywienie – pakiet ski – realizacja atrakcyjnego programu SZCZEGÓŁOWA OFERTA Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z naszą szczegółową ofertą wyjazdu. NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA pasmo » w Hiszpanii. pasmo » w korridzie: uroczyste wejście zapaśników. pasmo » warkocz. pasmo » wąż. pasmo » wiązka. pasmo » wiązka, kępka. pasmo » wiele następujących po sobie zdarzeń. pasmo » włosów albo górskie. pasmo » włosów bądź górskie. pasmo » włosów lub górskie. pasmo » wstęga. pasmo » wstęga dymu Teheran, siódma rano, lądujemy, a po chwili, uśmiechem szerokim jak kawałek arbuza, wita nas Mahyar – nasz irański przewodnik górski. Radzi nam, żeby jeszcze na lotnisku wymienić pieniądze. Idziemy więc za jego radą, rozglądając się za kantorem. On jednak nas zatrzymuje – ale to nie tak – mówi, zabiera nasze Ojro, bierze pustą reklamówkę i znika. Po chwili widzimy, że prowadzi żywe negocjacje, z wynurzonym nie wiadomo skąd gościem. Po chwili wraca z pełną siatką irańskich Riali. Jak się później okazuje, waluta Iranu, przez dużą inflację, zamieniła się nieformalnie z Riali na Tomany, gdzie jeden Toman to 1000 Riali, a Irańczycy posługują się już głównie Tomanami. Teheran nie należy do najprzyjemniejszych miast Świata, ale przejeżdżając przez główne arterie, widać już majaczące w oddali górskie szczyty. W Iranie są dwa główne pasma górskie – Alborz, na północ od Tehenaru, w które właśnie się udajemy oraz Zagros, na południu kraju, bardziej dzikie i niedostępne, w których jedyną możliwością przemieszczania się zimą, są skitury. Nasza droga prowadzi do Dizin, największego ośrodka narciarskiego w Iranie, zbudowanego za czasów Szacha Rezy Pahlaviego, przez inżynierów francuskich. Po około trzech godzinach przyjeżdżamy na miejsce, a naszym oczom ukazują się wyciągi resortu Dizin – dwie gondole oraz kilka krzeseł i orczyków. Śpiąc w hotelu przy dolnej stacji gondoli, mamy idealne warunki na rozjeżdżanie irańskich puchów. W Iranie jazda poza trasą nie jest jeszcze zbyt popularna, dlatego z pomocą naszego górskiego przewodnika oraz francuskich wyciągów, uprawiamy pierwszorzędny freeride na nartach i snowboardzie. Gdy nadchodzi ten moment, że już rozjeździliśmy łatwo dostępne z wyciągów tereny, Mahyar zaskakuje nas bonusem w postaci zjazdów po drugiej, dzikiej stronie góry, gdzie na dole czeka na nas jego kolega i zawozi samochodem z powrotem pod górna stację gondoli. Genialne! Będąc na nartach w irańskich górach Alborz, warto odwiedzić dwa pozostałe, mniejsze od Dizin resorty Shemshak i Darbandsar. Jakie było nasze zaskoczenie, gdy przewodnik zaproponował, że przejedziemy z Dizin do Darbandsar na nartach! Samochodem to aż 150km naokoło masywu, ale w linii prostej to tylko 10km. Tak też zrobiliśmy, a nasz bagaż pojechał busem naokoło. Wystartowaliśmy z górnej stacji gondoli w Dizin, czyli z wysokości 3800m co zaowocowało zjazdem o deniwelacji ponad 2000m! Ten freeride zajął nam prawie dwie godziny, a po drodze mijaliśmy majestatyczne widoki na góry Alborz, szczeliny lodowe i ciekawe żleby. Tak dojechawszy do Darbandsar, zaliczyliśmy najdłuższy zjazd sezonu! Darbandsar i Shemshak to dwa mniejsze resorty położone na przeciwległych zboczach gór jednej doliny. My zamieszkaliśmy w Hotelu Shemshak, który zgodnie z francuską szkołą budowania resortów zimowych, leży dosłownie na stoku. Szybka kawa po śniadaniu i wpinamy się w narty przy samym wyjściu. Dzisiaj, oprócz latania bokami stoków, czeka nas czterogodzinna tura na pobliski szczyt Abak. Podejście zaczyna się na górnej stacji krzesełka, a kończy na szczycie mierzącym około 3500m Po drodze zastaliśmy kilka różnych warunków pogodowych, a na sam szczyt zaciekle nie chciał nas wpuścić silny wiatr, który na szczęście na wierzchołku całkiem odpuścił. Zjazd natomiast był bajeczny, po szerokim naturalnym stoku o idealnym nachyleniu, w miękkim, lekko ubitym puchu – cóż za rozkosz! 6VNEU7.